Forum o polityce i politykach z województwa pomorskiego Strona Główna o polityce i politykach z województwa pomorskiego
POLITYKA POMORSKA[ustaw w panelu administracyjnym]
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CZY PRASA W POLSCE JEST WOLNA?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum o polityce i politykach z województwa pomorskiego Strona Główna -> WYDARZENIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zygmunt Prusiński




Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Ustka

PostWysłany: Śro 18:33, 11 Kwi 2007    Temat postu: CZY PRASA W POLSCE JEST WOLNA?

Zygmunt Jan Prusiński
/ niezależny publicysta /

Po wypowiedzi prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, dobitnie piszę: prasa w Polsce jest manipulowana!
Cenię sobie wyważone opinie felietonisty Tadeusza Jacewicza. Jego motto dziennikarskiej profesji, to: "Cenię wolność prasy". I w tym wyjątkowym obszarze, chciałbym dotknąć dwa aspekty. Pierwszy aspekt: Czy prasa w III RP była całkowicie wolna - czy nie ma tu jakoby ukrytej cenzury? Drugi aspekt; to mowa o czwartej władzy.

Wróćmy do szczególnej wypowiedzi w "Rzeczpospolitej", która napisała, że: "Ludzie elektoratu Samoobrony są najczęściej chamami". Już po tej wymownej prowokacji mało intelektualnej, ten dziennik czuje się czwartą władzą. Kim za to są ci, z innych elektoratów, politycznych opcji? (W wolnej Polsce); ten liberalizm - najpierw polityczny a potem ekonomiczny, jest zupełnie podobny, czy to u prawicy czy u lewicy. Gdybym był człowiekiem elektoratu Samoobrony, to na pewno następnego dnia, pozwałbym tę gazetę o przeprosiny i odszkodowanie do sądu.

Onegdaj w Słupsku, w trakcie "Literackich Dni Baczyńskiego" spotkałem się z profesorem i zacnym historykiem literatury Andrzejem Waśkiewiczem z Gdańska, który bez żadnego zastanowienia powiedział, bym się nie denerwował, nie stresował, bo liderzy poszczególnych partii w Parlamencie, to byli członkowie PZPR. I faktycznie, gdyby się przyjrzeć minionej historii tych kilkunastu lat, to ukryty PZPR istnieje zakamuflowany (w innych garniturach)... a ilu z nich było agentami współpracującymi ze zbrodniczymi organizacjami...? Faktem jest, iż większość społeczeństwa z okresu PRL, ledwie ma ukończone podstawówki, jakieś zawodówki, no i kursiki - tak, że skarb wiedzy był i jest nadal bardzo niski. Sześć procent wykształconych, no to nie jest do pochwalenia. No tak, wykształcenie z układu - no bo nie wszyscy mogli się kształcić za granicą, jak to było w przypadku bachorów z PZPR, UB, WSI - i cholera wie jeszcze skąd. (Na pewno nie od pani Krysi ze Spółdzielni Mleczarskiej w Otwocku; o nie, jej dzieci nie miały szansy tam być). Pani Krysia Sowińska była i jest z ziemi polskiej, patriotką! A karierę w Polsce robią najczęściej zawsze ci, z niepatriotycznymi sercami. O, taki na przykład Czarzasty, Jakubowicz, Kwiatkowski, Siwiec. I ta większość społeczeństwa idzie głosować, w ogóle nie orientuje się o co chodzi w polskiej polityce. Właśnie ta grupa ucieka wręcz od polityki, a polityka to nic innego między innymi, to: bezrobocie, bezdomność, brak zasiłków, niskie emerytury i renty, wysokie podatki, itp. Prosty człowiek wie jedynie ogólnikowo, co to jest prawica, a co to jest lewica. Także w zagmatwaniu tkwią te różnice - co jest zupełnie błędne, gdyż w Europie Zachodniej programy bloków partyjnych są akurat odwrotne niż w Polsce. U nas lewica, to tam prawica, u nas prawica, to tam lewica! Stwierdzam to ze stanowczością, ponieważ byłem członkiem partii w Austrii, którą w poglądach lewicowych utożsamiać można z niektórymi partiami prawicowymi w Polsce. No właśnie, partie... co to jest partia? Z greckiego brzmi tak: "Partia, to część narodu". No nic to nie jest odkrywczego, no bo skąd miałaby pochodzić... Partie w Polsce, a jaka jest w nich łobuzerka. To już chyba naleciałości ze wschodnich aspiracyj. No popatrzcie i posłuchajcie co mówi taki sekretarz SLD. Przecież on ma wszczepiony gen., jakąś nieznaną truciznę, i taki ględzi, a ględzi jak żyd na targu. Ani to nie ma żadnej inteligencji; jakaś męska madonna do sprzedania. Lewa rączka szefa Olejniczaka Wojciecha; mowa o Napieralskim Grzegorzu. No tak pierdzi, że otwieram u siebie w domu okna, a przecież on w telewizji gada... u mnie by nie miał szansy żadnej. Od razu wywózka na Stepy Mongolskie, na wieczny urlop!

I jeszcze o ordynacji wyborczej, jaki odbył się ostatnio. Media zapoznawały, iż można na jednej liście z nazwiskami dać głos na wybranego kandydata, a też jednocześnie na kilku kandydatów - i ten wspomniany (prosty człowiek), był doprawdy zagubiony... Ordynacja w Polsce jest zła i mało klarowna.

Wrócę do szlachetnego hasła Jacewicza: "Cenię wolną prasę". Doprawdy, ja też bym taką cenił, lecz z wielu lat z autopsji wiem, że było i jest inaczej, choćby na słupskim terenie. Można się szybko przekonać, zorientować że do wolnej decyzji pojedyńczych młodych dziennikarzy, długa to jest droga. Młodzi dziennikarze, w nowej Polsce, o systemie (podobno) demokratycznym, mają tego dość. Osobiście rozmawiałem z nimi, i jedynie jąkania słyszałem, że tam na górze... Starzy dziennikarze z PRL-u, nie dają uskrzydlić się... Dla przykładu, chodzi mi o "Głos Wybrzeża", "Głos Pomorza" i "Głos Słupsko-Koszaliński". Wspomniana "góra", to nomenklatura z korzeni PZPR. Cóż oni mogą wiedzieć o "wolnej prasie"? Skąd mają zdrowe przykłady, doświadczenia? W praktyce wygląda to tak, jeśli pisze się o zwykłym "Kowalskim", nie ma problemu. Jeżeli jednak przyniesie się artykuł czy list do redakcji na osobę publiczną, która jest we władzach, że jest malwersantem i skorumpowanym urzędnikiem, sprawa jest od razu zamknięta. Od kilku lat, i to w okresie panowania AWS w Warszawie wraz z jej szefem tow. Buzkiem Jerzym, a zatem i podobno, rasowa prawica "polska" - taka jak ta z UW - rządziła w III RP, no to ja na tych bolszewików z SLD i podrapanej gdzieś z UW resztki padliny, jako ślady dinozaurów, dobijałem się ze skargami na korupcje do słupskich dzienników, bo jeszcze jest "Dziennik Bałtycki" - ostatnio połączony z "Wieczorem Wybrzeża" - o ujawnienie i zbadania tak poważnej sprawy, a chodziło o lewych właścicieli ogromnych majątków ziemskich u nas na Północy, w tysiącach hektarach pod wiatraki, taki był i jest założony plan (tych baronów - komunistów). Takie informacje zgłaszali ludzie do Polskiej Partii Biednych (PPB). Główna informacja pochodziła od pracownika z sądu w Słupsku. Ale przyjeżdżali specjalnie do nas ludzie z terenu na manifestacje środowe przed słupskim ratuszem i głosili publicznie przez wprowadzony przez mnie "Obywatelski Mikrofon", gdzie wręcz oskarżano tych między innymi w garniturkach i w dyplomatkach z czarnych limuzyn, którzy przyjeżdżali w roli pośredników reprezentujących komunistów z PZPR-SdRP-SLD i pukali do drzwi, ofiarowując oczywiście niską cenę - namawiali do wyprzedaży tej ziemi ojców... że nic po niej, bo i tak Unia Europejska weźmie bez pytania w swoje posiadanie. Tu akurat mieli oni mniejsze szanse, a chodzi o bardziej z góry plan zakresu uprywatyzowania ziemi tak zwanej państwowej - spółdzielczej. Nie oskarżając ich a pytając się w publicznych mediach: jak można osiągnąć w tak krótkim czasie, taki majątek? Cisza trwała, cisza trwa. Redakcje od razu kamuflowały te informacje, bo nazwiska są znane, bo to publiczni decydenci z budżetówki, władz lokalnych, wojewódzkich, ministerialnych; z takowej układowej układanki, pajęczynki wewnątrz. Są takie miasta i gminy, gdzie te układanki są silne i wierne ku sobie. To są "cichociemnych" układy pod niewidzącym sztandarem PZPR. Jak już nie-seniorzy, to ich dzieci rozpieprzają od środka tę Polskę. Gdyby to naród zobaczył na własne oczy, na żywca by ich pożarł przy ognisku biesiadnym. To dopiero byłyby igrzyska. Jak u Arabów!

Więc co mogę sądzić o prasie, że prasa ucieka niczym przed komarem z igłą. Taka to jest w polskim wydaniu komunikacja, informacja i integracja. Pojedyncza jednostka kwitnie w zamożności, a tysiące ludzi głoduje, ostatnio na Pomorzu znikają psy...

I na koniec, jaka to jest wolna prasa, gdy w sądach słupskich wyprasza się dziennikarzy?! To jest upokarzające. - A kto to jest dziennikarz i media? To jest jedyny pośrednik, który informuje, ma za zadanie, za obowiązek najważniejszy, taką powinność spełniać, by opinię publiczną i czytelników informować. To jest podstawowy takt zasady, jak to czyni się w cywilizacji zachodniej. A u nas? Słupsk jest tego przykładem, że informacja, komunikacja jest kulawa, chora, niedorzeczna.

Może gdzie indziej jest "normalnie, to w Słupsku prasa nie jest wolna.

Byłem publicystą na Zachodzie i pisałem artykuły polityczne do kilku poważnych tytułów w prasie emigracyjnej, między innymi do "Orła Białego" w Londynie, i może dlatego wiem co to są media, co to jest gazeta, co to jest redaktor, co to jest obowiązek nad obowiązkami pisać prawdę, jeśli chcemy być wiarygodni tu i tudzież. Bo naturalnym zadaniem jest tępić zło w każdym wymiarze na oczach nieba i ziemi. A nie jak to robią Amerykanie ze swoimi braćmi z Izraela, bo takiej miłości jeszcze nie widziałem, takiej tępej miłości do niszczenia narodów, którzy nie życzą sobie takiej i takowej opieki. Bo opieka ta i taka nie inna, może być fałszywa wbrew pozorom. Choćby ostatnio ujawniona lista ludzi siedzących za niby to terroryzm. - Kto właściwie stworzył na świecie... terroryzm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum o polityce i politykach z województwa pomorskiego Strona Główna -> WYDARZENIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin